Jestem wielkim fanem anime, a więc kiedy usłyszałem, że “Rurouni Kenshin” nadchodzi na Netflix, byłem dość podekscytowany. Pamiętam, że widziałem ten serial dawno temu i bardzo mi się podobał, więc postanowiłem obejrzeć go jeszcze raz. Oto moja recenzja serialu!
Fabuła: 9/10
Historia “Rurouni Kenshin” jest zarówno wciągająca, jak i wyjątkowa. Osadzona w Japonii podczas ery Meiji, serial śledzi przygody byłego zabójcy, który przysiągł, że już nigdy nie zabije. Fabuła jest pełna zwrotów akcji, a wszystkie postacie są niesamowicie dobrze rozwinięte. Byłem pod wrażeniem tego, jak wiele głębi ma ta historia.
Animacja: 10/10
Animacja w “Rurouni Kenshin” jest absolutnie piękna. Sceny walki są szczególnie dobrze wykonane, a w budowaniu świata widać ogromną dbałość o szczegóły. Każdy kadr wygląda tak, jakby mógł być obrazem.
Postacie: 10/10
Jak już wspomniałem, postacie w “Rurouni Kenshin” są bardzo dobrze rozwinięte. Wszyscy mają bogate historie i motywacje, a także rozwijają się i zmieniają w trakcie trwania serii. Szczególnie pokochałem samego Kenshina; jest złożonym i sympatycznym protagonistą.
Ogólnie rzecz biorąc, zdecydowanie poleciłbym “Rurouni Kenshin” każdemu fanowi anime. Jest to świetny przykład gatunku, z piękną animacją, wciągającą historią i w pełni rozwiniętymi postaciami. Jeśli szukacie nowego serialu do obejrzenia na Netflixie, to jest to zdecydowanie jeden z tych, które warto dodać do swojej listy!
0 Comments