Oto słodko-gorzkie zestawienie historii futrzastych kryminalistów, którzy z różnych powodów trafili do domowego lub prawdziwego aresztu.
Kot z Osaki skazany „za posiadanie”
Prosty pomysł na podniesienie widoczności firmy w social mediach? Koty. Jeśli dodamy do tego kota, który popełnił „przestępstwo” – mamy 100% gwarancji, że czytelnicy zainteresują się tematem i staną w obronie poszkodowanego. Na nietypowy pomysł promocji w social mediach wpadła pewna, japońska firma, zajmująca się produkcją sprzętu gaśniczego.
Na koncie twitterowym Aokibosai Disaster Prevention pojawił się wpis o kocurze zatrudnionym w firmie na stanowisku PR managera. W serii wpisów pracownicy firmy opisali uroczego, rudego futrzaka o imieniu Tamasuke, który „nie wywiązuje się z obowiązków”, miauczy i bywa agresywny. Po przeprowadzeniu wewnętrznego śledztwa okazało się, że mruczek bywa często pod wpływem matatabi, czyli azjatyckiego przysmaku dla zwierząt o działaniu pobudzającym (silniejszym niż kocimiętka). Po interwencji zatroskanych czytelników kot wrócił do pracy, a dopalacze zarekwirowano.
Kocie przestępstwa w mediach
Historia Tamasuke to typowy viral marketingowy, ale zdarzają się też historie realnych, „kocich przestępstw”, które opisano w mediach. Oto najciekawsze i najbardziej kuriozalne:
- W 2013 roku, w brazylijskiej miejscowości Arapiraca przyłapano kota przemycającego kontrabandę do lokalnego więzienia. Zwierzę oklejone taśmą miało dostarczać więźniom m.in. telefony, słuchawki i wiertła…
- W 2006 roku kot o imieniu Lewis został skazany na permanentny, domowy areszt, będący skutkiem procesu zainicjowanego przez mieszkańców miasteczka Fairfield w Connecticut. Zdaniem ofiar małego agresora zwierzę było na tyle niebezpieczne, że musieli „ostrzegać się wzajemnie, gdy tylko zobaczyli kota opuszczającego dom”.
- Miska to amerykańska kotka-recydywistka, będąca obiektem zaciekłej batalii sądowej. Jeśli wierzyć mediom, lokalna jednostka policji otrzymała w ostatniej dekadzie aż 30 skarg związanych z zachowaniem zwierzaka. Na skutek zażaleń mieszkańców King County (USA) kotka trafiała wielokrotnie do zwierzęcego aresztu, domagano się też jej eutanazji – na szczęście bezskutecznie…
- Na koniec rodzynek z polskiego podwórka – w 2017 roku lokalne media obiegła historia kuriozalnego „procesu o kota”, należącego do ówczesnego sołtysa Dzikowa Iławeckiego. Właścicielowi zwierzaka wytoczono proces po tym, jak odmówił przyjęcia mandatu wystawionego przez policję za to, że cyt. „kot biegał luzem po drodze” 🙂
Źródła:
- https://twitter.com/aokibosai/status/1166201863886143493
- https://www.bbc.com/news/av/world-latin-america-20922275/cat-arrested-for-break-in-at-brazilian-prison
- https://www.nytimes.com/2006/06/20/nyregion/20cnd-cat.html
- https://metro.co.uk/2019/04/24/americas-baddest-cat-gets-trouble-police-30-times-9313764/
- https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-ruszyl-niecodzienny-proces-wszystko-z-powodu-braku-nadzoru-n,nId,2418738
0 Comments