Japonia to mekka dla fanów kuchni opartej o ryby i owoce morza. Niestety, europejski żołądek może nie podołać niektórym potrawom, uznanym przez azjatyckich smakoszy za „rarytasy”. Sprawdźcie dlaczego…
1. Śmiercionośna rozdymka
Posiłek z ryby fugu to dla zagranicznych smakoszy obowiązkowy element kulinarnych wyzwań w stylu „bucket list” (rzeczy, które należy wykonać przed śmiercią). Problem w tym, że potrawka z rozdymki tygrysiej może faktycznie zakończyć się zgonem. Wątroba, ikra i narządy płciowe fugu zawierają silnie toksyczną tetrodotoksynę – substancję na którą aktualnie nie ma odtrutki. Ofiara zatrucia doznaje paraliżu mięśni zachowując pełną przytomność aż do momentu uduszenia.
Powyższa opcja z jakiegoś powodu budzi żyłkę ryzykanctwa miłośników mocnych wrażeń, którzy decydują się na spróbowanie „zakazanej potrawy”. Fugu jest przyrządzana przez wysoce wykwalifikowanych kucharzy, którzy precyzyjnie usuwają toksyczne narządy. Jeśli wierzyć zainteresowanym, surowe mięso fugu – pokrojone na cienkie, niemal przezroczyste plasterki – przypomina w smaku ośmiornicę. Dodajmy, że na szczęście istnieje też bezpieczna alternatywa – czyli możliwość posmakowania mięsa “nietoksycznych fugu”, pochodzących ze ściśle nadzorowanych hodowli.
2. Natto – probiotyk o zapachu skarpetek
Kto wie, czy jedyną wadą tej potrawy nie jest – jak opisują to konsumenci – zapach „starych, przepoconych skarpetek”. Odstraszać może też szarawy, lepki śluz, którym pokryty jest ten tradycyjny, japoński rarytas. Za to kolejne cechy specjału są już zdecydowanie „na plus”. Natto – czyli sfermentowane nasiona soi – to jedna z najzdrowszych i najbardziej odżywczych potraw kuchni japońskiej. Soja poddana wielogodzinnej fermentacji, wzbogacona o dodatek bakterii Bacillus natto, staje się potężną, witaminową “bombą” (A, K, C, B6, B2, E). Witaminy i minerały zawarte w natto obniżają cholesterol, zapobiegają zakrzepom i wzmacniają kości. Natto to niezwykły probiotyk, zalecamy m.in. kobietom w okresie menopauzy. W Polsce możliwy do nabycia także w formie suszonych ziaren.
3. Odorigui: „tańczący posiłek”
Tym razem mowa o technice przyrządzania posiłków – w Japonii uznawanej za tradycyjną, w Europie za co najmniej „kontrowersyjną”. Technika ikizukuri (jp. 活け造り,dosłownie “przygotowane na żywo”) polega na serwowaniu posiłku z żywych ryb lub owoców morza. Typową potrawą ikizukuri może być np. sushi serwowane z dodatkiem mięsa ryby, krewetki lub małej ośmiorniczki, pokrojonej bezpośrednio po wyłowieniu z akwarium. Podobnie wygląda posiłek wykonany metodą odorigui (jp. 踊り食い „tańczący posiłek”). Różnica polega na tym, że w trakcie serwowania dania odcięte odnóża, ogon lub głowa zwierzęcia nadal się poruszają. Technika odorigui jest uznawana za szczególnie „widowiskową” w przypadku posiłków z ośmiornic – efekt ruchu uzyskuje się po polaniu kawałków mięsa sosem sojowym (mocno unerwione odnóża wykazują odruchy nawet pod odcięciu od głowy zwierzęcia).
4. Horumonyaki – grillowane flaczki
W porównaniu z poprzednim daniem „japońskie flaczki” wydają się posiłkiem dość niewinnym. Owszem, „grillowane wnętrzności” brzmią dwuznacznie dla zagranicznego turysty, ale nie są niczym zaskakującym dla fana polskiej kuchni. Słowo „horumon” wywodzi się z dialektu mieszkańców wyspy Osaka i oznacza „rzecz, którą się wyrzuca”, czyli „resztki”. Mowa o wnętrznościach wołowych, drobiowych lub wieprzowych – najczęściej o wątrobie, sercu i jelitach. Za wyjątkowy przysmak uznaje się też inne, grillowane lub gotowane mięsne resztki – takie jak przełyk, odbyt, narządy rozrodcze – które europejskiemu turyście już dużo trudniej będzie przełknąć…
5. Shirako – rybny mlecz
Na koniec hardkorowe danie tylko dla wytrwałych, czyli… rybia sperma. Shirako (jp. 白子 „białe dzieci”) to rybi mlecz pozyskiwany głównie z łososia, dorsza lub kałamarnicy. Mleczny, gęsty płyn przyrządza się na kilka sposobów. Shirako można konsumować w wersji surowej (np. z dodatkiem jajka lub zielonej cebulki), w wersji „hot pot” (gorący kociołek wieloskładnikowy), w tempurze (głębokie smażenie) lub jako dodatek do tradycyjnego sushi. Jeśli wierzyć japońskim smakoszom, shirako ma delikatny posmak i przynajmniej raz w życiu należy go spróbować. Wzdragającym się na myśl o testowaniu rybich specjałów warto przypomnieć o podobnym rarytasie kulinarnym, doskonale znanym w kuchni europejskiej, czyli o kawiorze 🙂
Źródła:
- https://tokyotreat.com/news/top-10-weird-japanese-food
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozdymka_tygrysia
- https://en.wikipedia.org/wiki/Odorigui
- https://livejapan.com/en/article-a0000345/
- https://twitter.com/hashtag/horumonyaki
- https://en.wikipedia.org/wiki/Milt
- https://youtu.be/4xD3wfp1LAA
- https://youtu.be/dxQmOR_QLfQ
0 Comments