Dzisiaj przyjrzymy się anime “Mushoku Tensei: Isekai Ittara Honki Dasu” (lub “Jobless Reincarnation: I Will Seriously Try if I Go to Another World”). To anime jest oparte na serii light novel o tej samej nazwie i zostało niedawno zaadaptowane na serię anime, która była emitowana od stycznia do marca tego roku.
Dla tych, którzy nie wiedzą, “isekai” odnosi się do podgatunku historii, w których główny bohater zostaje przeniesiony do innego świata lub reinkarnuje się w nim. w tym anime śledzimy Rudeusa Greyrata, 34-letniego dziewiczego otaku, który ginie w dziwnym wypadku, a następnie zostaje reinkarnowany w świecie fantasy z umiejętnościami oszukiwania. myśląc, że jest teraz gorącym towarem, Rudeus wyrusza, aby jak najlepiej wykorzystać swoją drugą szansę na życie… ale szybko odkrywa, że w tym nowym świecie jest więcej niż się wydaje.
Co mi się podobało
Po pierwsze i najważniejsze, bardzo podobał mi się główny bohater, Rudeus. w przeciwieństwie do wielu protagonistów isekai, Rudeus jest w zasadzie dość zrównoważony i przyziemny (w przeważającej części). nie pozwala, by jego nowo odkryte moce uderzyły mu do głowy, i zawsze szybko myśli o rzeczach, zanim podejmie jakiekolwiek pochopne działania. innymi słowy, jest całkowitym przeciwieństwem typowego bohatera z nadmiarem mocy, który kończy polegając na swojej OPness, by uratować dzień za każdym razem.
W przeciwieństwie do wielu anime shounen, które są notoryczne z pośpiechu w swoich arkiach fabularnych, Mushoku Tensei nie spieszy się z przedstawianiem nam dużej obsady postaci i stopniowym budowaniem różnych linii fabularnych. w rezultacie, poszczególne arkady czują się wypełnione i dobrze rozwinięte, a nie tylko naszkicowane lub przeoczone.
Co mi się nie podobało
Na przykład, czułem, że ogólna fabuła była dość przewidywalna – niekoniecznie pod względem poszczególnych arkad czy konkretnych wydarzeń, ale pod względem tego, jak historia rozwinie się jako całość. od początku do końca czułem, że wszystko prowadzi do jednego wielkiego, banalnego shounenowego showdownu pomiędzy naszymi bohaterami a złymi facetami.
Na przykład, Eris Boreas Greyrat – żona Rudeusa – zaczyna się jako ta zła łowczyni demonów, która może zmierzyć się z każdym… ale potem nagle zmienia się w nic więcej niż gospodynię domową/tsundere love interest w połowie serii. to było dość rozczarowujące, mówiąc delikatnie.
Podsumowując, Mushoku Tensei było solidną serią anime, która miała swój udział zarówno we wzlotach jak i upadkach. jeśli jesteś fanem historii shounen fantasy z dużą ilością akcji i przygód, to prawdopodobnie spodoba ci się ta seria – tylko bądź ostrzeżony, że nie jest bez wad. dzięki za przeczytanie!
0 Comments