5 tytułów, które powinny być znane każdemu, szanującemu się otaku. Co powiecie na powrót do klasyki?
1. Monster
(1994-2001, Naoki Urasawa)
Kultowe, wielokrotnie nagradzane dzieło Urasawy, popularne także dzięki wyjątkowo udanej adaptacji anime z 2004 roku (Madhouse). Autorowi udało się stworzyć klasyczny thriller z domieszką elementów psychologii, klimatu noir i „okruchów życia”. Historię „Monstera” otwiera dramatyczna operacja, wykonana w 1986 roku przez japońskiego neurochirurga, zatrudnionego w niemieckiej klinice. Kenzo Tenma ratuje życie chłopcu postrzelonemu w głowę, nie wiedząc jeszcze, że dobry uczynek otworzy prawdziwą puszkę Pandory. 9 lat później Tenma z obiecującego chirurga stanie się uciekinierem, próbującym rozwikłać zagadkę brutalnych morderstw, rozgrywających się w środowisku rodzin adopcyjnych. Doskonały dramat z perfekcyjnie wyważonym napięciem, trzymającym za gardło od pierwszego rozdziału aż po zaskakujący finał.
2. Vagabond
(1998, Takehiko Inoue)
Historia luźno oparta na życiu najbardziej znanego, japońskiego „siepacza” – czyli Musashiego Miyamoto. Bohatera mangi poznajemy na samym początku długiej i wyboistej ścieżki do odkupienia win (Musashi ma na koncie m.in. wybicie członków szkoły samurajskiej Yoshioka) i przemiany duchowej – od zdolnego rzezimieszka do legendarnego mistrza „szkoły dwóch mieczy”. Ukazana w mandze „droga miecza” to nie tylko pasmo brutalnych pojedynków, ale i podróż w poszukiwaniu sensu życia. Komiks wyróżnia się przepiękną, wysoce realistyczną kreską, dopracowanymi tłami i projektami postaci. Prezentowane pojedynki są spektakularne, chociaż trzeba ostrzec, że większość z nich może toczyć się nawet przez kilka rozdziałów… Przemyślana fabuła toczy się niespiesznie, ale mocniejsze akcenty są postawione we właściwym momencie, dzięki czemu czytelnik nie ma poczucia przeciągania akcji „na siłę”.
3. Battle Angel Alita (GUNNM)
(1990-1995, Yukito Kishiro)
Tytuł, który warto przytoczyć ze względu na emisję najnowszego filmu Roberta Rodrigueza (2019). Klasyczna manga cyberpunkowa, stawiana pod względem tematyki w jednym rzędzie m.in. z serią Ghost in The Shell. Akcja komiksu toczy się w bliżej nieokreślonej przyszłości, w slumsach metropolii o znaczącej nazwie „Miasto Złomu”. Tytułowa Alita to android znaleziony na wysypisku śmieci przez młodego lekarza, który decyduje się na przywrócenie maszyny do życia. Dość szybko da się przewidzieć, że potencjał bojowy Ality jest dużo bardziej zaawansowany, niż się pierwotnie wydaje, a historia cybernetycznej dziewczyny ma drugie dno. Czytelnik będzie śledził rozwój androida i kibicował bohaterce walczącej z rozmaitymi potworami, próbującymi przetrwać w postapokaliptycznym świecie. Mangę można polecić głównie fanom tematyki mecha i sci-fi, chociaż spodoba się też miłośnikom mrocznych, dystopijnych klimatów.
4. Hana Yori Dango
(1992-2008, Yoko Kamio)
Siłą napędową serii jest nietuzinkowa – jak na shoujo – postać kobiecej bohaterki, która mówiąc kolokwialnie „nie daje sobie w kaszę dmuchać”. Początkiem problemów Makino Tsukushi jest konfrontacja z grupą czterech, starszych kolegów, którzy stoją na szczycie szkolnej hierarchii. Dziewczyna szybko przekonuje się, że przejawy indywidualizmu nie są mile widziane w szkole zdominowanej przez ścisłe posłuszeństwo i kult popularności (czyt.: pieniądza). Na szczęście mówimy o shoujo, w którym prawie zawsze zwycięża „dobre serce i magia niespodziewanego uczucia”. Duży plus dla autorki za ładne rozpisanie charakterów głównego duetu. Makino i Domyoji przejdą długą drogę od impulsywnych antagonistów do dojrzałych postaci, świadomych swoich potrzeb i słabości. Kreska mangi może wydawać się nieco archaiczna, ale fabuła nadal sprawdza się jako solidny wzór na przemyślany i dobrze rozplanowany romans szkolny.
5. Great Teacher Onizuka
(1997-2002, Toru Fujisawa)
Dzieje Eikichiego Onizuki – członka gangu i fana kobiecych wdzięków – utrwaliły w japońskim komiksie schemat nauczyciela wykorzystującego „niepoprawne, ale skuteczne” metody wychowawcze. Skojarzenia z kultowym filmem „Młodzi gniewni” (1995) będą tu jak najbardziej poprawne, chociaż w Onizuce przeważa jednak humor i dwuznaczne gagi. Zaletą serii jest niewątpliwy, zawadiacki urok głównego bohatera. Onizuka wie, jaki problem rozwiązać rozmową w cztery oczy, a kiedy i komu zaserwować argument pięści. Jest przy tym empatyczny i faktycznie dba o swoich młodocianych podopiecznych. Tytuł do polecenia fanom klasycznych gagów i sentymentalnego powrotu do „złotych, szkolnych czasów”. Jeśli po maratonie 25 tomów mangi nie będziecie mieli dość, na deser można zaserwować sobie wersję animowaną z 2000 roku (reż. Naoyasu Hanyuu).
0 Comments